środa, 1 stycznia 2014

Po-Sylwestrowo...Sukienka z cekinami

Święta minęły, Sylwester zbliżał się wielkimi krokami, a sklepy zaczęły kusić wyprzedażami. W tym roku zaplanowaliśmy "night out", więc postanowiłam sama coś sobie stworzyć. Dodatkowo, nic mnie szczególnie nie powaliło z kolekcji sylwestrowej w sklepach, a sukienki, które już mi się podobały nie były takie, żeby nie dało się ich uszyć! W ten oto sposób moją szafę zasiliło nowe cacko - czarna błyszcząca cekinowa mała czarna (Ach, ile zebrała przymiotników, żeby ją opisać:-)! Bo kiedy założyć taką błyskotkę, jeśli nie na Sylwestra;-)? Dodatkowo, to jest chyba jedyny dzień w roku i jedyna impreza, kiedy cekiny na bank zobaczymy u innych kobiet i nie będzie wtedy okrzyku rozpaczy: "O nieeee, ona ma taką samą sukienkę jak ja!" W końcu cekiny są prawdziwym sylwestrowym szałem i co roku królują na parkietach - tak było i tym razem..;-)
Sukienka powstała według mojego projektu, zatem nikt identycznej nie mógł mieć;-) Do stworzenia góry sukienki posłużyła mi letnia bluzka bez rękawów. Ponieważ sukienka powstawała w dość szybkim tempie, nie mam, niestety, zdjęć z szycia. Nie obyło się bez złamania jednej igły i wykrzywienia drugiej, bo cekin to całkiem twarda sztuka;-) Dopiero jak zmieniłam igłę na mocniejszą (do szycia jeansu), poszło gładko i bez szwanku.






10 komentarzy: